PRZYJDŹ ZOBACZ
I ZOSTAŃ Z NAMI!!!
Dnia 3 listopada 2015 roku na zaproszenie Przedszkola przyjechał do nas Pan Arkadiusz Hornik – terapeuta, regionalista, założyciel i dyrektor ośrodków socjoterapeutycznych. To właśnie z nim w tym dniu w godzinach popołudniowych odbyło się spotkanie rodziców na temat „Deficyty emocjonalne dziecka”, które obejmowało „Rozwój emocjonalny dziecka oraz role i zadania rodziny”. Arkadiusz Hornik, pedagog i psycholog, przy tym najprawdziwszy góral z najprawdziwszych gór, człowiek z duszą i wrażliwością miejsca, w którym się urodził i dorastał, człowiek z sercem. Żaden celebryta, choć wysokiej klasy specjalista, który mówił rodzicom o ich fundamentalnej roli w tworzeniu dobrego środowiska wzrostu dla własnych dzieci…Tłumów nie było, a szkoda, bo nieobecni naprawdę mają czego żałować.
Powiało optymizmem i dobrą energią od człowieka, który zaimponował swoją wiedzą, doświadczeniem, ale i autentyczną charyzmą. Mówił obrazowo, sugestywnie i potrafił w taki sposób używać humoru, by nie banalizować żadnej z poruszanych kwestii - a wszystkie były zasadnicze i jak najbardziej poważne. Mówił jak człowiek do ludzi, z zaangażowaniem, z autentyczną troską o dzieci i ich nie tylko zmęczonych, ale też często pogubionych w życiu rodziców, którzy z różnych powodów przestają nadążać za sobą i swoimi pociechami, zaniedbują więzi, za mało słuchają, za mało rozmawiają, a za dużo ranią.
Nie było łatwo słuchać o rodzicielskich błędach, o niedojrzałości dorosłych i czasem najwyższej cenie, jaką płacić za to muszą dzieci. Czy jednak jest jakiś inny sposób, żeby wszyscy uświadomili sobie fatalne skutki własnej nieodpowiedzialności. Nie było sądu nad rodzicami, była życzliwie wypowiadana pod ich adresem przestroga, żeby nie iść na żywioł, żeby nie dać się też zwariować w świecie, w którym wszyscy nowocześni spece od wychowania troszczą się o nasze dzieci, ale tylko nieliczni widzą, co jest dla nich naprawdę dobre. Dał wskazówkę, by powrócić do prostych i znanych zasad, sprawdzonych już w przeszłości, a zbyt pochopnie i lekkomyślnie uznanych dziś za przestarzałe.
Należy przytoczyć słowa, które wypowiedział, że: „ miłość to nie pluszowy miś, nie tylko emocje, ale przede wszystkim postawa poświęcenia i trud odpowiedzialności, udana rodzina to kochający się małżonkowie, oboje niezbywalni w wychowaniu dziecka - ojciec kochający po ojcowsku i matka po matczynemu. Same oczywistości, ale czyż mnożące się współcześnie ideologie, pseudonaukowe teorie ich nie negują, skłaniając nas do odrzucenia intuicji i zdrowego rozsądku? Począć i urodzić dziecko to prawdziwy cud natury, ale rodzicielskie kwalifikacje nie pojawiają się automatycznie wraz z nim. Swoich życiowych ról zaczynamy się uczyć bardzo wcześnie, zanim jeszcze dorośniemy, jako mimowolni obserwatorzy własnych rodziców, na sobie odczuwający skutki ich dobrych i złych decyzji. Potem trzeba się oczywiście przygotować na radość i dumę bycia rodzicem (bo to jest radość i duma), ale też na pot i łzy, bo samo nic nie przychodzi, a jeśli przychodzi, to najczęściej byle co. Nasze dzieci nie zasługują na byle co. Nikt na to nie zasługuje. Dlaczego zatem ciągle się zdarza, że nie mamy sobie co dać? Sugestywnie zaśpiewał o tym w piosence "Synu" Maciej Maleńczuk i chyba nie było na sali osoby, której nie poruszyłby jej słowny przekaz, wymownie wzmocniony siłą teledyskowego obrazu.”
Nie sposób przywołać wszystkich cennych myśli, które zostały w ciągu wtorkowego spotkania skierowane do rodziców, choć zapewne byłoby warto utrwalić każdą, by móc do niej wracać. Pan Arkadiusz Hornik, człowiek z mocą i mądrością, ukazał nam wszystkim „wysoki szczyt naszego rodzicielstwa i zapytał, czy jesteśmy wystarczająco silni, by go zdobyć, i wystarczająco zachwyceni, by nie odwracać od niego wzroku i uwagi”.
Drodzy Rodzice pamiętajcie więc, że: poczucie wrażliwości powinniśmy kształtować w dziecku od samego początku. To bardzo ważne, aby uczyć dziecko co jest dobre a co złe, jeszcze kiedy jest maleństwem, które stopniowo zaczyna coraz więcej rozumieć. W dziecku należy kształtować wrażliwość oraz empatię, by potrafiło wczuwać się w uczucia innych ludzi. Wówczas nauczymy dziecko, że nie wolno krzywdzić ani zadawać cierpienia żadnemu człowiekowi, że każdy ma uczucia i należy się z nimi liczyć, szanować je i nigdy celowo nie zadawać bólu. Dlatego od najmłodszych lat warto zaszczepiać w dziecku wrażliwość oraz współczucie, gdy komuś dzieje się krzywda.
Dziękujemy!!!
*****************************************************************************************************************************************************************